O mnie
Może powinienem zacząć: mam tyle i tyle lat… albo: jestem tym i tym …ale nie zacznę. Użyję innego frazesu: „za moich czasów”… – właściwie wtedy nie było blogów, e-booków, internetu, nawet dostępnych w księgarniach czasopism naukowych. Trzeba było szukać, pożyczać książki, tropić artykuły, odnajdywać ludzi z tą samą pasją. I … nic się teraz nie zmieniło – wszystko jest tylko prostsze… Dlatego zapraszam tych, którym wciąż jest mało, którzy chcą coś zrobić więcej, rozwiązać, pokazać innym, podzielić się czymś oryginalnym. Moja matematyczna pasja rozpoczęta od „I Ty zostaniesz Pitagorasem”, nie została (o dziwo! jak się teraz modnie narzeka) zabita przez szkołę. Spotkałem wielu mądrych i ciekawych nauczycieli, którzy oprócz ważnych umiejętności przekazali mi, że warto uczyć się wciąż, także od tych, którzy teoretycznie sami są uczniami. Realizuję zatem tę myśl w praktyce – sam jestem nauczycielem, ale i sam ciągle się uczę. Dostałem kiedyś od wychowanków koszulkę z napisem „Nie śpię bo liczę:)”. Owszem, mimo wszystko śpię, jem, trenuję aikido, szukam matematyki w muzyce, jeżdżę na rowerze, oglądam dobre seriale… i koszę trawę w tej koszulce:) Moja miłość do matematyki jest stała i niezmienna. Matematyka jest piękna i mądra… a w życiu? Ja swoje życie dzielę też z inną niż matematyka, piękną i mądrą:)
Zapraszam zatem do grona normalnych wariatów, zwykłych furiatów, życiowych pasjonatów. Można w końcu liczyć przed i po spaniu:)